Studiując pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną, coraz częściej łapię się na tym, że myślami wracam do własnego dzieciństwa. To ciekawe, jak wiele wspomnień – szczególnie tych związanych z przyrodą – powraca podczas nauki i pracy z dziećmi. Jednym z najmilszych obrazów, który mam przed oczami, są motyle.
Od zawsze mnie zachwycały. Ich kolorowe, delikatne skrzydła, lekki lot i różnorodność sprawiały, że mogłam je obserwować godzinami. Jako dziecko próbowałam łapać motyle, by z bliska przyjrzeć się ich pięknu. Wraz z przyjaciółmi organizowaliśmy nawet zawody: kto złapie więcej motyli. Zwykle kończyło się na jednym lub dwóch – były zbyt szybkie i zbyt kruche, by dały się złapać.
Dziś nadal mnie fascynują, ale patrzę na nie nieco inaczej – z większą ciekawością i refleksją. Zadaję sobie pytania: jak to możliwe, że cytrynek latolistek potrafi przezimować w stanie hibernacji? Co sprawia, że rusałki osetniki podejmują długie migracje? Skąd wiedzą, dokąd lecieć? Czy długość życia wszystkich motyli jest podobna? I co wpływa na kolory ich skrzydeł – tylko geny, czy może też środowisko?
Różnorodność tej grupy owadów jest niesamowita. Motyle takie jak modraszki czy czerwończyki różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale także stylem życia i środowiskiem, w którym występują. Ich cykl życia – od jaja, przez gąsienicę i poczwarkę, aż po dorosłego motyla – to fascynujący proces pełnej metamorfozy, który sam w sobie może być wspaniałą inspiracją do pracy z dziećmi.
Coraz częściej myślę o tym, jak temat motyli można wykorzystać w pracy dydaktycznej. Przecież to doskonały punkt wyjścia do zajęć przyrodniczych – zarówno poznawczych, jak i kreatywnych. Zabawy ruchowe inspirowane lotem motyla, tworzenie skrzydeł z bibuły, obserwacje w ogrodzie przedszkolnym, prowadzenie dzienniczków przyrodniczych – to wszystko uczy dzieci nie tylko biologii, ale także cierpliwości, delikatności i uważności.
A może by tak stworzyć z dziećmi motyli ogród? Miejsce, w którym mogłyby obserwować nie tylko motyle, ale i cały mikroświat wokół nich. Bo motyle to nie tylko piękne owady – to też symbol przemiany i kruchości natury. A te wartości świetnie wpisują się w ducha pedagogiki wczesnodziecięcej – bliskości, wrażliwości i uczenia się przez doświadczenie.
Do następnego!
Komentarze
Prześlij komentarz